Tech. mix.
niczym lôd
ostry i zimny
jak sopel i szybki
niczym opel
rwący i bystry jak rzeka
przejszysty jak szkło
i zbity jak skała mocno
rześki i trzeźwy
jak poranek wczesny
lekki jak nieba błękit co
tańczysz obłokiem
po nim żwawym krokiem
jak baletmistrz wielki
wystukując życia rytm
całą swą postacią
z życiodajną werwą prężną
że ja przy nim
żywym truchłem wypruta
melancholią i tęsknotą struta
jakoś osłabiona jakbym miała
się rozsypać i taka rozpiepszona
po podłodze w kawałkach pełzać
zbierając się jak wodę w dłonie
tracąc szanse i świetlany widok
gdzie niewyraźny pejzarz powidok
swego niemego wrażenia
trzaska mi plaskacza
w rytmie czacza
karząc iść do sracza
i tam pozostać do rana
taka ranna
i niewyspana przez pana
gdzie łaski szuka
ma nadwątlona sztuka
w snach i odblaskach
suchych łez
fiołkowych jak bez
ale nie słodkich jak beza
co już nawet nie skraplają się
skulona w kłębek dygocę i drżę
jak w parku na ławeczce babcia
co zapatrzona w przeszłe lata
nimi się karmi biedaczka
pływając po urojeniach
rzeki myśli swej
jak nawiedzona kaczka dziwaczka
myśląc że jest księżniczką łabędzi
i tak se ze sobą choro ględzi
A może to tylko ma zjawa
co głowi się czy to jawa
i zaciąga mnie w dymny niemy niebyt
gdzie dookoła wiruje i się buduje
a w środku mroczek panuję
a może zmęcząnko materiałku he?
Dobranoc Tytanie!
Mòj Boże Panie
o przebłaganie błaga ja
taka naga i sama babajaga
grzechem naszpikowana
coraz brzydsza od niego
musisz mnie przewietrzyć
o Panie z niego!
swym czystości oddechem
zmyć zmazę
szatańską zarazę
oczyszczając mnie
duszę i ciało zarazem
by coraz bliżej Cię!
tego śmiało i nie mało
pragnę
bo dusza płacze gdy czuje
gdy szatan szczuje
gdy moczy we mnie łapkę
czyniąc mi pułapkę
dołki kopie dla mnie
bym wpadła w nie
i ty także bracie
ale nie!
bronię się i Cię bracie
stojąc na polu Twojej chwały
upadam na kolana
i w Cię wtężam swe gały
szukając czuciem
i uczuciem Cię
a to jest wielki dar wiary
co czyni że jest pięknie
a świat wspaniały jak Ty !
dlatego:
nie można zapominać o Tobie Panie!
bo wtedy robi się życie
w pustym maraźmie i bałaganie
w chaosie duszy rozumu ciała i serca
gdzie szatanek nad nami się znęca
mimo że na zewnątrz porządeczek panuje
ale nic po nim drodzy nicponie!
jeśli Ciebie Panie Boże nim brakuje!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz