O sole mio .!.
Osoliłam się miło .!.
W ryło sòl się wryło
By zdrowo się żyło .!.
I w glebie też tak wszak
A nie siak się gniło miłło .!.
A duszka będzie pląsać
W serduszka uszka
Can cana walcem
Przeplatana
Ty ze swoją
Ja ze swoim
Druchem duchem
Chiba że odbijany
Jak będziesz pijany
Uczuciem szczerym
Ku mnie powodowany
Bo fałszu Bratku Gagatku
Tam nie będzie .!.
Bòg nie dopuści
I oderwie Cię ode mnie .!.
Z jakąś duchową lalą
Dla Cię akurat akuratną
I rzuci na drugi kuniec kosmosu
Sprzątając Nas sprzed nosu
Jeśli tylko z wyrachowania
Li chwilowej przyjemnostki to
Bo
Tam nie da się już nic oszukać .!.
Tam prawdziwa a urodziwa
Aabsolutna a szczera prawda
Zapanuje tam w tan .!.
W rześkich a pachnących
Ròżano jaśminowych
Przestworzach że och i ach .!.
Miłości mej i Mości Twej
Aż po same kości
Ktòre pod ziemią zostaną
A My zostaniemy ponad nią
Esencją jej samą
I na kosmicznomagicznym parkiecie
Z obłokòw fiłkowo błękitnej waty utkany
Jak pierwotny śnieg nieskażony
Innych wpływem pòjdziemy w weselne tany
A Bòg oczyści Nas
Nasze serca dusz
I od nowa
Niczym dzieci Jego nowonarodzone
Będziemy rozmiłowywać się
Naszym pierwszym
Nieskalanym uczuciem
I wirować w boskim szale okazale
Ty i ja a Kim będziesz to się okaże
W następnym tego świata wymiarze
Jak na razie piszę do Twego widma

Znajomy ?
A może w ogòle
W tej tajemnej regule
Ale nie bój żaby .!.
I nie bij żaby też Miły mi .!.
I nie czuj winny
I nie ròb też złej miny mi .!.
Spokojnie

Trza uzbroić się w siłę wytrwania .!.
W modlitwie jak naj tkliwie
A Bòg Nam wszystko tam pokaże .!.
Także dbajmy tu o się nawzajem
Nawet jak się nie znamy

To tam się poznamy .!.
Jak tu z wiarą wytrwamy My
W nieskończenie niebywałym
Ciele Naszego Wspaniałego Pana Boga
Zatańczymy se razem li oddzielnie .!.
Bo co tu
To nie znaczy że tam
Bòg rozpozna w Nas prawdę li fałsz .!.
I nie będzie jak tu Bratku
Że z rozsądku bez osądku li z popędu
Tylko ciała a nie serca i duszy...
Jak nie będzie absolutnego czucia uczucia
To On nas rozszarpie na pòł i niedopuści .!.
I to co tu się złączyło On rozrzuci .!.
I przyporządkuje jak być powinno .!!!.
By było w prawdzie prawdziwej to
A nie w fałszywej o .!.
Co to- to to .!.
O o o .!.
Bo tam nie ma jaj
Z Miłości
A w piekle tak.
PS.
Brzydźmy My
My Miły kłamstwem się .!.
I leczmy My się
Na nie lekarstwem wiary się .!.
A lekarstwem jest spojrzenie
I rozmowa duchowa
Z Bogiem
Z Bogiem .!.
Amen
Ci ślę ściśle
Trzymaj dzielnie się .!.
W prawdzie
Dasz radę
Wierzę w Cię .!.
Bo fausz to sata .!.
A Ty nie chcesz być pachołkiem
Marnego sata
A prawdziwym i urodziwym Synem
Wielkiego a Wspaniałego
Big Naszego Boga Ojca Pana .!.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz