środa, 9 lipca 2014

CYKL OBRAZÓW- CZŁOWIEK W RUCHU

AKADEMIA PEDAGOGIKI SPECJALNEJ
IM. MARII GRZEGORZEWSKIEJ
W WARSZAWIE

Instytut Edukacji Artystycznej
Wydziału Nauk Pedagogicznych
Kierunek: Edukacja Artystyczna w zakresie sztuk plastycznych

PAULINA KOSOWSKA
Nr albumu 43341

CYKL OBRAZÓW- CZŁOWIEK W RUCHU
HUMAN IN MOTION


Praca licencjacka
napisana pod kierunkiem
prof. Stanisława Trzeszczkowskiego


Matthew Mitcham w locie


akryl, płótno,170x90 cm

       Obraz nr. 1. „Lot Matthew Mitcham’a”-, akryl na płótnie, 170x90 cm,  przedstawia słynnego medalistę olimpijskiego, skoczka do wody w momencie wykonywanego skoku. Sposób w jaki modelowany jest zawodnik za pomocą farby jest dość spontaniczny. Jego ciało budują szerokie cięcia bielą, które formują jego bryłę. Bohater jest w fazie lotu w niezbadanej przestrzeni. Zawodnik ukazany jest pionowo, zajmuje prostokątną, główną przestrzeń płótna. Ujęty całościowo, jedynie dłonie i stopy są poza obrazem co stwarza wrażenie, że bohater „wyrywa” się z ram obrazu. Można to potraktować jako pewien kadr, chwilowe uchwycenie najważniejszej formy pozy ciała modela, nie skupiając uwagi na takich szczegółach jak dłonie i stopy. Podobny zabieg przeprowadzałam na większości z  moich płócien. Zawodnik zwrócony jest frontalnie do widza, sprawia wrażenie jakby pozował do zdjęcia. Nawiązuje bierny kontakt wzrokowy z widzem, patrzy nań, jednak jest pogrążony w sobie. Spojrzenie jest rozmarzone, jakby delektował się bieżącą chwilą. Jest nieobecny i  wyobcowany. To wrażenie potęguje surowa kolorystyka obrazu, złożona z szarości słynącej z tego by nie „przedstawiać”. Bohater  znajduje się we własnej przestrzeni, absorbuje go jedynie wykonywany skok. Na obrazie widać melancholijną atmosferę, aurę spokoju- jakby zawieszenie w nieważkości. Napięcie jakie powinno towarzyszyć skokowi nie istnieje. Skoczek jest całkowicie rozluźniony, wysiłek się ulotnił. Można uznać, że znajduje się w fazie spoczynku, wręcz relaksu. 

Salto Matthew Mitcham’a


2011, akryl, płótno, 100x90

Obraz nr. 2 pt. „ Salto Matthew Mitcham’a”, akryl na płótnie, 100x90 cm, przedstawia tego samego zawodnika. Ukazuje ruch w sposób ekspresyjny, budując bryłę postaci odcieniami szarości w przeciwieństwie do poprzedniego obrazu, gdzie modelunek postaci budowany był głównie z bieli. Kompozycja jest wyśrodkowana, zajmuje całą przestrzeń płótna. Ujęcie tej fazy skoku do wody zaciekawiła mnie pod względem ułożenia, niemal abstrakcyjnego, przypominającego gwiazdę. Tło jest niemal zignorowane.

Breakaway

„Breakaway” nr.1 i nr.2, akryl na płótnie, 100/90- Tytuł dwóch przedstawień kobiety z czarno-białych kadrów filmowych autorstwa Bruca Connera.


        Inspiracja artystą Bruce Connerem. Postaci na obrazie przedstawiam za pomocą dwóch podstawowych mediów artystycznych typowych dla rysunku. Jest to węgiel i woda. Wyrywam się od malarskiego charakteru pracy, powracam do rysunku. W obu obrazach tego cyklu podejmuję na płótnie studium postaci kobiety w ruchu. Zarysowując jej kontury węglem, giętą linią, dość ekspresyjnie, nie nadając jej głębszego znaczenia, pozbawiam ją zbędnych cieni, bowiem jak na fotografii przedstawiona jest w poświacie bieli. Moja bohaterka jest niemal całkowicie zabielona. Przez to wyraźnie odcina się od tła, które jest węglem malowane, z użyciem kaskad wody, dość odważnie wylewanej na płótno aby nabrało spontaniczności, która kojarzy się z ruchem i ulotnością. 

Breakawy nr. 1


akryl, węgiel,płótno, 100x90



(foto by Tomasz Ertman)

Na obrazie pt. „Breakaway nr. 1” wykadrowana jest cała postać kobiety, uchwycona w momencie lotu. W wykonywanej tanecznej pozie jest przedstawiona samotnie w nieznanej nam przestrzeni. Ona po prostu leci w głąb swych marzeń i pragnień. Wygina się tęskno, zalotnie demonstrując pozy ukazujące jej charakter i stan w jakim się znajduje. Tancerka wykonuje swe wariacje z oddaniem. Sądząc po wyrazie twarzy jest to melancholia przepleciona tęsknotą i pożądaniem za czymś nieuchwytnym. Scena ma charakter głęboko liryczny i tajemniczy. 

Breakawy nr. 2


akryl, węgiel, płótno, 100x90



(foto by Tomasz Ertman)

W obrazie pt. „Breakawy nr. 2” kobieta jest  tą samą modelką, jednak nie widać jej twarzy i   wykadrowana jest na sposób amerykański. 

Kłaniający się

      
 akryl, płótno, 100x90

Obraz nr.1  pt. „Kłaniający się”, akryl na płótnie, 100/90 cm, przedstawiający baletmistrza Edwarda Villella w ukłonie (spektakl baletowy pt. "Apollo"), namalowałam farbami akrylowymi w tonacji czarno-białej. Technika malarska budzi skojarzenie techniki tworzenia murali. Modelunek malarski jest gładki, brak wyrazistej w nim faktury malarskiej, farba jest rozcieńczona, co tworzy płaski obraz, dość ulotny w swej naturze.  Zatem nie buduję obrazu farbą białą.  Miejsca zabielone pozostawiam oryginalnej bieli płótna. Sposób ujęcia modela jest frontalny. Bohater przeze mnie namalowany to tancerz kłaniający się w abstrakcyjnej przestrzeni, być może sceny. Rozświetlony bielą, jakby wyłaniał się z padających na niego blasków reflektorów. Tancerz kłania się w milczeniu, z oddaniem. Jego ruchy są płynne i pełne gracji. Całość kompozycji jest ograniczona pionowymi, czarnymi pasami po dwóch stronach obrazu. To oznacza pewne zasugerowanie zamknięcia kompozycji, a tym samym obrazu. Model znajdujący się samotnie w tych „ramach” jest odseparowany, wyjęty z kontekstu realnej rzeczywistości. 

Skok nad sceną



akryl, płótno, 100x90

Obraz nr. 2 pt. „Skok nad sceną”, akryl na płótnie, 100x90 cm, przedstawia tego samego baletmistrza Edwarda Villella ze spektaklu baletowego pt. "Prodigal Son". W tym obrazie człowiek pokazany jest w dość „kreskówkowy” sposób. Naniesione są wyraziste, białe plamy kontrastujące z czernią. Interesujący motyw stroju tancerza. Człowiek jest uchwycony w powietrzu. Jego faktyczne istnienie potwierdza smuga cienia wyrysowana  ruchem stóp. Można to odebrać jako naiwność przedstawiania, jednak cała praca jest w takiej stylistyce oddana, stylistyce uproszczonej i nieco dopowiedzianej. Słychać świst powierza? Ja słyszę okiem. Dziwne? Obraz nie jest realistycznym oddaniem człowieka. Wizerunek tancerza jawi się  plastikowym, można powiedzieć wykreowanym na bohatera z komiksu. Jest cały naprężony, tkwi w pozie jak zamrożony. A smuga powietrza niczym ogon ciągnie się w nieskończoną przestrzeń.  

Łamany




akryl, płótno, 100x90


Obraz pt. „Łamany”, akryl na płótnie, 100x90 cm, to inspiracja czarno-białą fotografią z sportowego magazynu. Przedstawia skoczka do wody w momencie wykonywanej ewolucji–skok w pozycji łamanej. Zawodnik przedstawiony jest w centralnym miejscu płótna, pionowo. Jego proporcje są przetworzone, ujęte całościowo, wykadrowane. Przybierają ciekawą formę geometryczną. Bohater znajduje się w przestrzeni, wygląda jak zawieszony na bezbarwnych linkach. On jednak leci. Wygląda jakby spadał bezwładnie, samotnie, bez nadziei ratunku. Jaką pozę obrał, w takiej już pozostanie. Za tę wariację  zostanie oceniony.


Gimnastyczka w locie

     
 akryl, płótno, 100x90

Obraz pt. „Gimnastyczka w locie”, akryl na płótnie, 100x90 cm,  przedstawia gimnastyczkę, która w rzeczywistości wykonuje (wiadomej z fotografii) skok do wody. Uchwycona jest przez fotografa, w chwili tuż nad taflą wody. W moim obrazie przetworzyłam scenę skoku gimnastyczki, wyjmując ją z realnego otoczenia, jeziora do którego powinna niebawem wpaść. Moja bohaterka leci w nieznanej przestrzeni. Ukazana jako ciekawa forma geometryczna, wykadrowana tak, że nie widać jej twarzy. Sposób malowania jest dość nerwowy. Nie jest dokładny i gładki pod względem fakturalnym. Wyczuć można szorstką fakturę bieli, oraz fakturę świeżego niezamalowanego płótna, które pozostawiam nienaruszone. Wyzbywając się realności w przedstawieniu  przestrzeni w jakiej znajduje się gimnastyczka, nie potrzebuję specjalnego jej naznaczania. Jest dla mnie tylko nieznaną abstrakcją. Taka ma być. Jakby niebyt. Nie interesuje mnie zatem tło, lecz sam model. Dlatego do granic możliwości ogołacam ją z kontekstu jakiejkolwiek przestrzeni, pozbawiając uzasadnienia dla jej bytu. Czasami sugeruję element przestrzeni przypominając widzowi, że jednak w jakiejś musi się znajdować. Można sobie wyobrazić, że przedstawione postacie lecą jak we śnie. W studium malarskim modelki ponownie powracam do rysunku węglem. Naznaczam nim obraz akcentując jedynie poszczególne fragmenty kompozycji, tak by nabrały pewnego szkicowego podejścia do tematu.

Skok amatora do wody


 akryl, płótno, 100x90


Obraz pt. “Skok amatora do wody”, akryl na płótnie, 100x90 cm,  przedstawia amatora  w momencie skoku do wody. Skoczek-amator nie odgrywa tu głównej roli choć przedstawiony jest głównie on. Jego skok jest tylko pobocznym ujęciem ruchu, zasadniczym zaś jest przedstawienie wielkiej płaszczyzny wody (w dość abstrakcyjnej formie). Postać uchwycona jest ciemną farbą akrylową dość ogólnikowo, nie znamy twarzy.  Scena  podchwycona przez  bacznego fotografa, jest w klimacie anonimowego postrzegania. Anonimowy jest bohater. Aura obrazu przesycona jest wielką pustką. Człowiek jest przedstawiony pobocznie, nie jako centralny bohater akcji (jak to ma miejsce w większości moich pozostałych prac). Człowiek ten wyjęty z poza kręgu przedstawiania- skacze, lecz nie to jest najistotniejsze. Skok ukazany jest w  momencie gdy ciało sprawia wrażenie zawieszenia. Ciało bohatera współgra idealnie z zawieszeniem stanu wody tworząc widowisko harmonii i partnerstwa. Ciało zawdzięcza wodzie ocalenie, woda zaś bezinteresowną miłością do człowieka wdzięczy się, pulsując godzi się na współpracę. A może po prostu nie ma wyboru? Skazana na ciągle zaburzanie jej harmonijnego stanu. Na razie tak musi być. Skargi nie słychać.

Budzący się z letargu


akryl, płótno,100x90


Obraz pt. „Budzący się z letargu”, akryl na płótnie, 100x90 cm,  przedstawia zawodnika w locie. Wybija on się z pewnej statyki, mobilizując siły, by wznieść ku wyżynom. Bowiem tam wysoko jest źródło życia. Zawodnika przedstawiłam w pewnym kadrze po ukosie, sugerując wrażenie wybijania się z rogu płótna. Skoczek wpada w przestrzeń - tak uchwycony w chwili lotu (jednak celu jeszcze nie widać). Jest jakby w jego zasięgu. Teraz tylko musi przemierzyć drogę poprzez płótno, w nieznanej przestrzeni. Tą przestrzenią jest płótno, które swoim surowym wyrazem czystości niczego nie zdradza. Czy wybije się z niej? Czy w niej jednak pozostanie skazując swą misję na porażkę? 

Pan psycholog w akcji

    Cykl „Pan psycholog w akcji” składający się z trzech obrazów zamyka prace malarskie.
         Ostatni zestaw obrazów przedstawiający motyw ruchu człowieka nosi tytuł: „Pan psycholog w akcji”. Przedstawiam w nim psychologa, sfotografowanego przeze mnie w plenerze. Zainteresował mnie swym niepospolitym, charakterystycznym sposobem ruchu.  Jego ruch ma charakter estetyzujących kompozycji wynikających z jego własnego potencjału kreatywności. W skład cyklu wchodzą prace różnorodne pod względem sposobu wykonania. Dwie z nich namalowane są na deskach o różnych wymiarach,  co także wpływa na wygląd i efekt.


Impresja artystyczna
O porannej porze w głębi parku Sowina
Na uboczu wokół drzew na wzgórzu unoszonych
Pośród cieni trwała walka artystyczna
Gdzie Fenixus do działania rwie się z zapałem!
Wdzięki swe eksponuje z zacięciem
W swobodzie bawiąc się swym ciałem
Podczas póz ruchomych gracją natchnionych 
Próbowałam je uchwycić
Jak to mawiał pan Mikolasch: na „gorąco” 
W klimacie sprzyjającym
W piękno Go przyoblekającym 
Seledynową bujnością mieniącą się
Złotymi promieniami co padały na Niego
Harmonijnie na Nim rozpływały
Na wyprężone Jego ciało
Okraszając tajemnicą Go 
Rzeźbiły za mnie modelunek
Cienie co wspomagały mnie
Nadając w aurze ciszy
Chwilowe natchnienie.



Zakręcony


akryl, deska, 96,5x82 cm


(foto by Tomasz Ertman)




      Obraz nr. 1 pt. „Zakręcony”, akryl na desce, 96,5x82 cm.  Model wykonuje dość mocny skręt tułowia, z ręką uniesioną nad głową, jakby po coś sięgał, bądź się przed czymś osłaniał. Ręka pomyślnie odpowiada za układanie się cienia na jego twarzy. Cień ten buduje ciekawe, wręcz teatralne efekty, niczym zaczerpnięte ze scenicznego przedstawienia, w którym na twarz artysty padają agresywne błyski reflektorów rozświetlające jego postawę. Tak jawi mi się przedstawiony model, który tonie w świetle naturalnym. Jego cała sylwetka jest opromieniona, dzięki czemu wydaje się być niczym zjawa w białej poświacie. Trudno dopatrzeć się jakiejkolwiek dysharmonii, bowiem rzeźba jego ciała jest przez światło wygładzona. Zestawiłam biel farby akrylowej z bielą czystej deski. Obraz jest dość płaski, skromnie zbudowany poprzez nawarstwianie farby. Postać modela wybija się z tła, stanowiącego kontrast dla przedstawionego tematu. Jest on dumnie rozpięty na całą szerokość deski. Wzrokiem sięga poza granice obrazu, nie zważa na to, że jest obserwowany. Żyje własnym życiem. Jest wykadrowany centralnie.

Namysł


 technika mieszana na płótnie, 100x90

Na obrazie nr. 2 pt. „Namysł”, technika mieszana na płótnie, 100x90 cm. Model przedstawiony jest centralnie, ujęty całościowo. Uchwycony został w momencie pełnego skupienia i namysłu przed czynnością, którą zamierza wykonać. Pozostawia więc widza w pewnym napięciu i niepokoju. Widoczne są efekty wizualne- cienie na jego ciele, włosy unoszące się na wietrze. Model nie nawiązuje kontaktu z otoczeniem, jest wyalienowany ze środowiska, choć pięknie współgra z naturą. Jest niczym mitologiczny Narcyz. Obraz został wykonany techniką mieszaną, tzn. węgiel i farby akrylowe. 

Wygięcie


 akryl, deska, 100x70 cm


     Obraz nr.3 pt. „ Wygięcie”, akryl na desce, 100x70 cm. Model unosi ku niebu twarz. Scena jest pomimo poetycznej statyki napięta poprzez oddziaływanie ruchu, którym model jest pochłonięty. Scena wydaje się być pewnym podpatrzeniem. Ze wszystkich tu prezentowanych obrazów, pod względem techniki, ten jest potraktowany najswobodniej.