Pastels, papier pakov
O dzieło!
Malujący pędzel rozkłada mnie na
czynniki pierwsze
Myślami rozcięczając doszczętnie to
co mętne!
Godną potępienia pracy
Po czasie dystans wytwarza się
I sens- co trwogi duszy złagodzeniem
I pocieszenie- co z mym dziełem jest
godzeniem
A tym samym rozejm z Bogiem
Bo gardząc pracą, godzę w dzieło
boże
Gdy na mój obraz rzucam obelg
plagę
Bo nakłania do tego skrzętnie
diabeł!
Chcę się cieszyć z mego dzieła!
Chcę by Bóg to mógł ze mną
podzielać.
Cenne jest co wychodzi z głębi
człowieka
Bo to zesłane na niego z
wysokiego nieba.
Dla niego specjalnie
To dzieło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz