niedziela, 14 sierpnia 2016

Wolska czasza


Wyjść czy zostać?


Rozpacz rozrywa lice



Bolesnym startem wiatru



Przecina to co było stałe



Na kawałki nieszczęśliwie rozedrgane!



Opuścić się jeszcze nie chcę!



Ani zapuścić;0



W nicość



Do czego skłania i składa się me tworzywo


a4 papier, pastele,węgiel,ołów


Jestestwo przedstawia się niezrozumiale



Tocząc walkę nieustannie
Aby wytrwać tu na ziemi
Złapać godność na jej szczycie



Musze zejść pomiędzy siebie



W przestworzach swoistych
Przetworzonych zdolności
Zejść poniżej siebie




Od optymistycznego skoku



Ku rozpaczy w pesymizmie



Drogą do celu
Środkiem złotym wyśrodkować
Wśród złego wydźwięku
Szansę rozerwalną pochwycić



Optymistycznego głosu
Walcząc poniżej siebie
Się odnajdę!


Z tego opętańczego transu
Wyswobodziłem się !



O jejciu!



Ale co dalej?
Czy nie lepiej w sobie drzemać?
Skoro teraz
nic nie ma?


Żart!


Bo jest i będzie!
Zawsze i wszędzie!
I ja w to wierzę!



 A wy jeśli jeszcze nie?
To uwierzycie tak czy inaczej!
Bo sens bez sensu sens
Jest. Nawet gdy go nie ma.
Jest. Zawsze coś o 1 mniej lub i więcej
Jest.  Zawsze nadzieja i będzie!
I ja w to wierzę!



 I wy też uwierzycie!
 Jeśli nie teraz to prędzej czy później !
Bo?
Bez sens sensu i sens bezsensu sensem
Jest. I będzie zawsze i wszędzie!


To przemiesza się pędząc zrobi swe!*

*...(patrz następny wiersz pt. „Czy sen czy jawa”).





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz