100/70, brystol, tech. mix
Marzonkiem
pływająca
troszkę chichocąca
jak Doktor Chichot
troszkę łkająca
jak Pokahontas
a
brylująca po emocji
balansująca skrajnie
rozpłynęła jaźń jej się
i marzonkiem pływa
w lawie jawy
krwistej myśli swej
pomyślnej że hej
i nie pomyśli
a już tonie!
w miłosnym tonie
bo na rekina
co porwał ją do kina
bojaźni jaźni swej
odwraca się
i zatraca ją w niej
w jaźni swej krwistej
i na Niego nie zważa
bo w Nim jest cała
zwarcie zawarta
bo nie na żarty
pożarta w bestii tej
zahipnotyzowana
i nadal Go poważa
chora ona?
że za rekinem kona?
co ku niej czyha
i śmiertelnie
do niej wzdycha
jak ona za Nim
rutynowo zdycha
i On .!.
co grasuje za nią
by ją chapnąć
by połknąć
by na ląd
wybełtać ją .!.
by sama sobie
po Nim łkała
ta miła mała .!.
taki los nimfy
nimfaktyczny
że hej .!.
dobrykus .!.
przecież
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz