poniedziałek, 17 maja 2021

Długa droga droga

 






Droga długa do wyjścia

I na szczyt wejścia

Ale może nie trzeba będzie

Tak do końca

Wnosić ten kamień men

Może Pan Bóg

Gdzieś w połowie odciąży

I koniec pokuty zapowie może

Wraz z naszym ciemni końca

A początkiem

Wiecznego jasności słońca

Gdy odpowiednio ją zniesiemy

Trza ją znieść pokornie

Wsłuchując się w Jego znaki i oznaki

A nie..

Wieszać na Nim koty i ptaki

I nieść Jego wieść

Oddając Mu się

Nawet jeśli jest ten Krzyż bolesny

Poświęcając Mu swe umęczenie

Cieszmy się nim choć z pozoru

Przeczy to szczęściu

Ale Bóg w ten sposób

Zlitował się nad nami

Poszkodowanymi

Zsyłając mękę i udrękę

Która jest treningiem

Naszego hartu

Ciała psychy i ducha

I sprawdzianem

Czy wytrwamy my

By godnie mieć

Szansę na zmartwywstanie

Już tu i teraz drogi kompanie

Która ma oczyścić wewnętrznie

Coś co spaskudziliśmy skrzętnie

Po coś to- Rzekł- z..noś.

I.G.W.T.

Amen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz