Pejper, tech. mix
Diabeł
To już było!
To już się wydarzyło!
Owa scena co przedstawia owy seans
Duszy znany nagle został rozpoznany:
Płaszczem ciemnym i kitką krótką
Za kotarą gęstej smugi pedalskiej cygaretki
Skrywane w mroku oblicze dało ochronę
Przed ostatecznym zdemaskowaniem
Niepewnego, żałosnego bycia stanu- Diabeł!
W Łazienkach, na ławeczce
Tajemniczo niepozorny
Pewnie siedzący i swobodnie ze mną...
Rozmawiający zauroczony boskim tworem
Śmiał jako człowiek ku pysze swojej
W swym tupecie bezinteresownie pomóc.
Czyż w imię sztuki coś w nim drgnęło?
Widząc w mym dziele zgrzytów wiele
Chciał się zająć mną stosownie
Od pracy u podstaw na karteczce
Zarysował mi swą lekcje.
Pytam nadal?
Czy bezinteresownie?
Jak powiadał mój tata:
„fałsz, obłuda…”!
Mężczyzna nigdy bezinteresowny wobec kobiety!
A ja:
Ludźmi pod szatańską batutą kieruje dusza lecz popsuta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz