poniedziałek, 12 września 2016

Sztynks egzystencji


Sztynks egzystencji


Dusza niepokojem targana
Przed ogromem dymku egzystencji
Rozwijającym wciąż swe otchłanie na mnie!


Hamuje ją coś ludzkiego
Toczy się bitwa pomiędzy sferami:
Souls and Materials
Rozsądek posiada hamulec
Ogranicza swobodę duszy
Ale ją wyraża jak nie zagłuszy
Ciężarem mędrkowania



Pragnie wyrwać z skostniałych bezwładności
Materialności tego świata pojmowania.
Walka toczy się zajadle a skutkami są:
Drżenie serca- niespokojny jego byt!
Poprzez nagły jego krzyk
Niczym wulkan wybucha
Pustkę magmą mą wypełnia
Prądem przeszywa!



Nadając tępo piorun swemu medium
Strachem nagłym napawa
Każde z impetem bum-
To kawałek bytu oderwania- szum- na fali myśli
Emocje gaszone w nicość obrócone
Przez nikły moment płomyk jeszcze tli.
Dymek dogorywa nadzieję



A przecie w przyrodzie nic nie ginie!
Więc oparów pierwiastki są wiecznie żywe!
Jak ja się cieszę!



Przez nieznaną chwilę jeszcze żyje!
Chwytając wytężonym zmysłem to co ulatnia
mi się przed nosem!



Co skazane i tak na zgon skazane
Lecz tego co nietrwałe- więc próżne to gadanie!



Chwila- ta już wspomnieniem.
Gdy meta jej nie nastąpiła ani wybuch startu.
Za nią już tęskniłam i tęsknie!



Jakim sposobem?


Proroczym duszy starej?



Było we mnie zakurzone
Teraz dmucham na to!



I odtwarzam swe zwierciadło



Przeglądając się w nim.


Bo intuicja ma nad czujna wielce się sprawdza!



We śnie i przed nim- czuję a później wiem!
Jak to będzie.
Chcąc chwilunię zatrzymać i siebie w niej.



Ale to tylko w niebie!
Lęk zżera codziennie



A najbardziej gdy morfa nawiedzam otchłanie



Wtedy płaczem bawię się i dławię.



Wyraz daje pamięć utraconych cząstek wytężonych
Szans na przetrwanie chęci nie zdążonych

 

Sztynks dymku każdej egzystencji
Gdy jeszcze się nie wchłonie w pędzący bieg historii.
Swojej,mojej i Twojej-tu. 
Bo tam?



Wszystko trwa i gra!



Tra la la!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz