Sztynks egzystencji
Dusza niepokojem
targana
Przed ogromem dymku
egzystencji
Hamuje ją coś ludzkiego
Toczy się bitwa pomiędzy sferami:
Souls and Materials
Rozsądek posiada hamulec
Ogranicza swobodę duszy
Ale ją wyraża jak nie zagłuszy
Pragnie wyrwać z skostniałych bezwładności
Materialności tego świata pojmowania.
Materialności tego świata pojmowania.
Walka toczy się zajadle a skutkami
są:
Drżenie serca- niespokojny jego
byt!
Poprzez nagły jego krzyk
Niczym wulkan wybucha
Pustkę magmą mą wypełnia
Nadając tępo piorun swemu
medium
Strachem nagłym napawa
Każde z impetem bum-
To kawałek bytu oderwania- szum- na fali myśli
Emocje gaszone w nicość obrócone
Emocje gaszone w nicość obrócone
Przez nikły moment płomyk jeszcze
tli.
A przecie w przyrodzie nic nie
ginie!
Więc oparów pierwiastki są wiecznie żywe!
Przez nieznaną chwilę jeszcze
żyje!
Co skazane i tak na zgon skazane
Chwila- ta już wspomnieniem.
Gdy meta jej nie nastąpiła ani wybuch startu.
Gdy meta jej nie nastąpiła ani wybuch startu.
Było we mnie zakurzone
We śnie i przed nim- czuję a
później wiem!
Jak to będzie.
Ale to tylko w niebie!
Wyraz daje pamięć utraconych cząstek
wytężonych
Sztynks dymku każdej egzystencji
Gdy jeszcze się nie wchłonie w
pędzący bieg historii.
Swojej,mojej i Twojej-tu.
Tra la la!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz