wtorek, 27 września 2016

Węża skóra

Węża skóra


Nie mogę wyjść!



Z ciemnicy tej.


Śliska węża skóra
uziemia i ślizga mnie!


Kim prawem?
Czemu zarządza?
Bóg przepowiedział:


Panujcie nad światem!
Nad fauną i florą.


Z wolną wolą.


A co ludzie poczęli?
Pod szyldem szatana samowolkę uwinęli!
To jak?


Bóg wydał zły rozkaz?
Nie!
To dzieło szatana.
Paranoja ma i twoja!


Wbrew sobie przeciw
Panu się obnoszę
Ku mej trwodze
Z niepewności
Drżę.


Ale co dalej?
Los czeka
Jednoznaczny,
Nieubłagany?
Wątpię.


Kto to przerwie?


Już wiem!


**


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz