Węża skóra
Z ciemnicy tej.
Śliska węża skóra
uziemia i ślizga mnie!
Kim prawem?
Czemu zarządza?
Bóg przepowiedział:
Panujcie nad światem!
Nad fauną i florą.
Z wolną wolą.
A co ludzie poczęli?
Pod szyldem szatana samowolkę uwinęli!
To jak?
Bóg wydał zły rozkaz?
Nie!
To dzieło szatana.
Paranoja ma i twoja!
Wbrew sobie przeciw
Panu się obnoszę
Ku mej trwodze
Z niepewności
Drżę.
Ale co dalej?
Los czeka
Jednoznaczny,
Nieubłagany?
Wątpię.
Już wiem!
**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz