poniedziałek, 9 marca 2020

Duonimf




Jasny on
Z natury dobry
Boga godny
I jego drugie ego
Ciemna strona
Co słabsza
Czasem wzrasta
Czasem kona
Ten waleczny Konan

Przez sata drążony
Jest nadwątlony
Jak w ciemnym lesie
Jest zagubiony

Musi jak na Rusi się odnaleść
Przedrzeć przez grzechu sieć
By w prawdzie swe życie wieść

Jak piskle ze skorupy
Śmierci duszy swej
Wyłonić zwycięsko się .!.

By ptaszęciem pięknym
I dojrzałym
Księciem Łabędziem
Jak jego
Księżniczka Łabędzi
Co w samotnicy z nim ględzi
Bez niego na Jeziorze jej łez
Unosi westchnieniem się
Na fali tęskności niebywałej
Za nim nim
Wzejdzie jego lice srebrne
By zstąpić z nieba do niej

Gdy ona nieświadoma
Bal fal z kaczkami
Sobie urządza
Jej rządza
Z odbiciem Jego
Lica pięknego
Wywody do wody dowody
Miłości mocnej swej emocji
Dozgonnej mu prawi
Wspomnieniem
Tęsknym się karmi i
Ze smutku dławi i
Nurza się w Cię
W jezioro w ciemnicy
Laguny błękitnej
A seledynowej
Bo oplatają ją
Wodorosty twoich rąk
W księżycowej poświacie
Nią jesteś jej jasnością
Takim jasnym bracie
Odniesieniem na niebie
Srebrzystym dreszczem
Którym wstrząsasz nią
Zimnem pustki
Że serce ściska jej się
I z lęku pęka jej udręka
W arytmi mi
Niepokojem się poję
Zimnym deszczem
Skraplasz nim znamiona
Swego istnienia
W jej skrzydła
W jej białe ramiona
Mając na ustach
Jej wyznanie

A to są twoje łzy!
Bo też za nią konasz!
W tajemnicy swej
Twój smutek spływa
Z kolei po niej
I potem ona
Pływa po nim
Po jeziorze
Wzajemnej smutności
Samotnie w obłędzie bez Cię
Tak taplacie i nurzacie
Nieświadomie razem się
Nie wiedząc nic o sobie
Że ze sobą trwacie
Z niepokonanym wciąż
Dystansem

Ale Ty jesteś niewiadomo gdzie
Gdzieś w czasoprzestrzeni
W atmosferze jej pamięci
Oświecasz jej zaciemnione serce
Ciągłym światłem nadziei i
Wcale jej nie rozumiesz?
I nie czujesz?
Choć myślisz że wszystek wiesz
I nad wszystkim panujesz.

Amen
Ci ślę
Ściśle

My Dear Boże
Oświeć tych wątpiących
W ciemniczce odrętwienia
Martwoty duchowej
W kies oborze
W której tkwią
W przewlekłej trwodze

Niech strząsną po kojącym śnie z Cię
Proch śmierci z się .!.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz