poniedziałek, 9 marca 2020

Starość nie radość




Patrzcie w Niego
(W Niebo Jego i w siebie samego)

Wypatrujmy w sobie Boga!!!!!
A nie szatana!!!!
Uporczywie patrzmy w siebie!
I w drugiego ego człeka
Aż do bólu!
Aż do miłości!
Przeszyjmy nasze mienia
I dobijmy się do siebie!
Dokopmy do skarbu
Boga w sobie
I w drugim człowieku

On w Nas
On w Tobie

Choć Go nie widać
Choć wszystko widać!
Co nam dał

Słuchajcie Jego!

Choć Go nie słychać
Choć wszystko słychać!
Co nam dał

Więc o co kaman???
Czy to takie trudne do pojęcia???
Przez pryzmat tego świata!
Poprzez postrzeganie swego brata!
I kata.

Przez niemy kamień...
Wiarę miej
Te zawierzenie
Za to że On
Zawierzył we mnie

I w Cię
I w Cię

Bo tu jestem.
Bo tu jesteś.

Jakże mało od Nas wymaga
Za to co nam tu Zgotował
I ma nadal zawsze
Do zgotowania
I ofiarowania
Tylko za co ????
Za to że z łaską w Niego uwierzymy???
I Jego dar
Życie i świat przyjmiemy
Lub czasami odrzucamy
Kamikazem.

Co My Mu ????
Za podłość i chamstwo?
I plugastwo naszych czynów?
Za niewiarę w Niego Samego?
Za morderstwo Jego !!???!!

Jak On musi się czuć ???
Że to odbywa się w Jego domu ??
A On to i nas nam dał
Byśmy po prostu byli szczęśliwi
Może nawet nie oczekuje nic za to
Ale was to nie obchodzi
Bo spychacie Go swą niewiarą
Udając że Go nie ma

A czym oddychacie bracie?
Czym się grzejecie
Czym pijecie
Czym objadacie
Gdyby nie On
Niebyłoby
Niczego
A
Co
My
Mu ????
W zamian?

To że se tu bytujemy!
Totototo!
I na Niego plujemy!

Rzygać mi się chce
I pluć na taką postawę...
Na myśl samą
Waszą
Że Go nie ma

Naaawet jak nie ma
To jak tak ???
Można
Mówić ???
O Nim.

Tego
Którego
Nie ma
Bo nie widać
Bo nie słychać
Bo inkwizycja
Bo wojna
Bo dzisiejsza korona

Niwelować to co jest
A wszystko jest!
To jak????
Zakłamnie na śniadanie
W żywe oczy Jego i me?
Czy niespełność rozumu?

To nie do przełknięcia jest!
Jeśli coś jest to jest!
A jest!
Przecie szurnięta nie jestem!

I widzę i słyszę i czuję!
Tak jak i wy
To samo co wy
Mniej więcej
Bo wiadomo że się różnimy
Ale podstawa jest podstawą
Dla każdego z różnicą dość małą

Więc jak?
Drodzy Ateiści ?
Z wyrachowania ??
Złego wychowania...przez satana!??
Czy omamienia, przymulenia mózgu zaćmienia
Jakbyście mieli klapki oczach
Że aż tak nieświadomi????
A tacy dojrzali!!!
Pseudo dojrzali!
W najważniejszej rzeczy nie jesteście dojrzali!
Skoro wasze oczy duszy jeszcze Go nie dojrzały!
Może poprzez ilość gorzały?
Z przekory
Buntu
Mody
I tam inne piredoły...
Bo zło ogarnęło
Daliście się gachowi jakiemuś
Zamiast prawowitem Swemu Ojcu Bogu Jedynemu
A Niepowtarzalnemu

Wstyd żałość żal

A On ciągle patrzy...

Nie bądźmy tacy...
Niebo..racy

I dłoń Mu podajmy!
Jak najszybciej!!
Bo może On teraz w zaciszu Swym
Niemo płacze
Światłem Gwiazd
I gazem smarcze
W granatową płachtę

A to jest to jest po prostu niesmaczne
Okrutne
By pozwolić własnemu Ojcu...
Płakać

Więc :

Opamiętajcie się
Albo do diabła z Wami!
Róbta co chceta
Bóg też zrobi co będzie Chciał
Z wami
Bo to wszystek Jego
Ma prawo
I Jemu Brawo

Amen


Papier, akryl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz