piątek, 13 marca 2020

Przebaczenie JP2


Tekktura, akryl

Też modli się gorąco za Nas
Zduśmy w zarodku kotku
Modlitwą mą i Twą
Satakoronę w Nas
I w pachnący las!
Grzybem usłanym
Puszystym mchem
I wilgotną glebą
Przeskakujmy jak koniki polne
Rozległe pole
Usłane sianem
I złotosrebrzystym ziarnem
By biec
Bez końca do słońca
Lica olśniewającego Boga
Przeszywając ciało
Ożywczym oddechem Ojca
By piec
W piec słońca chleb
Ciałem chciałem z Tobą
Chrystusa się zajadać i Ci dać
I sycić nim Nimfo się z Cię
Miłosno-Boskim mym czuciem
I dzielić ostatnim okruszkiem
A opuszkiem
Głaszcząc i czcząc
Serduszko i duszę Twą
Okalaną
Śnieżnobiałym papirusem
Prasować czucia uczuciem
Pragnę Ja
Twa sekretna Zjawa
Która się zjawia
Gdy wymodlisz mnie
Śmiechem
Z żalu łzą tęskną swą
Na jawie i we śnie
Widzę i trwam przy Cię
Więc nie płacz
Upraszam Cię
Będzie dobrze
Jeśli nie zwątpisz we Mnie
I wytrwasz wierna
Wiecznością nagrodzę Ciebie
A tu pod postacią Jego
Wstąpię w Jego mienie
Gdy obejmiesz Jego serce
Módl się o tę wygodę!
Póki co w męczeńskiej
Skulonej od bólu pozie
A wyprostujesz się
Wypinając pierś
By ulecieć z Nim
W eter z echem
Chrystus Rycerz
Anioł Stróż
Piękny jak pęk róż
Miłości gorący
A pachnący i pyszny
Zdrowy zdrój
Cały Twój
Będzie On tu
Na Ziemi
Będę Ja tam
W Niebie
Pij mnie!
Uroczo
Uroczyście
Swe zdrowie
Cielesno
Serco
Duchowe
A nie
Kill mnie
Codziennie
A marzenie Twe
Z miłości do Cię
Dzielnie spełnię
Wymieńmy się miłością!
Cywilizacjinacjo Ma
A nie podłością waszą
Pod batem brata kata sata
Pasożyta dzieła Mego
Aktu stworzenia Wielkiego
Bo on nic nie potrafi innego
No i za to się mści Ci i Ci
Że jest taki marny
.!. In God We Trust .!.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz