czwartek, 30 stycznia 2020

Uskrzydlajacy kiss w kosmos prysł .!.



Papier a3, pastele olejne



Świadczący o wrzynającej zaciekłości
Ich absolutnej boskiej miłości
Takiej pewnej siebie
Bez cienia wątpliwości

Stworzeni akurat dla siebie!
Spośròd miliardòw istnień
Żyjących na Ziemi i w Niebie
Oni boskim cudem
Odnaleźli siebie!
Magicznym pocałunkiem
Scalili cali się

Przeznaczenie swoje
Przez Boga wyznaczone
W miłości utwierdzone

Jak tlenu i wody pragnieniem
Wzajemnym siebie łaknieniem
Że jak się złączą to się nie rozłączą
A jak rozłączą to wnet giną bez siebie!

Jak kwiaty więdną z miną smętną
Jak szarzyzna w maraźmie zatopiona
Od łkania deszczem za swym Słoneczkiem
Słonecznym partnerem

I co?
I nagle wyłania się
On!

Jak łania ładnie ładne lice swe
Kłania i skłania się ku niej
Że szarzyzna blada
Z cierpienia za Nim
W rajski świat kolorowy
Przeistacza na nowo
Odradzając się bosko!

I to jest te boskie dopełnienie...

I chłoną się i chłoną!
Że nasycić nie mogą!
Sycąc duchowo
Uwzniaślają się
I ku niebu unoszą

Te bliźniacze dusze
Ktòrej grawitacja nie ruszy
Nawet jak toporem li piłą
Piłować ich będą
To dusz ani rusz!

Ponad to są te dusze
Na boski poziom się wznoszą
A uczucie ich tam jest zaklęte

Jakby wszystko opadało z nich
Że stają się tacy leccy jakby nadzy
Bez pokrycia tacy cacy

Jakby bez ciała
Tylko tym uczuciem
Scaleni pocałunkiem
Przez ktòry przepływa
Nieśmiertelności strumień
Nierozerwalności ich miłości

I płyną przez niezmierzone otchanie!
Jakby we wspaniałym śnie chłonąc się
Wędrując pod Bożym Ojca okiem
Ktòry ich Nim chroni przed sata urokiem

By nie powtòrzyła się historia
Naszych prarodzicòw z Edenu...

I Bòg uświęcił i Bóg poświęcił
Ich miłość węzłem wieczności
Błękitnego czystego ognia
Ktòry przejrzystą czystą miłością
Ich przyjemnie przeszywa

Oświecając ich
Coraz głębszą emocją mocną
Doskonalącym się wciąż uczuciem
Upiększając ich zakochane istoty

Stają się piękniejsi i lepsi
Do Boga podobniejsi

Bo kształtuje się
I upodabnia ich forma
Do formy ich Boga

Ich wypełnia On
Że pełnia miłości ich przepełnia
I się wciąż wypełnia!

Płynąc ku nieśmiertelności w Niego!
Coraz głębiej i głębiej w Jego
W nieskończoną głębie przed siebie...

Tak będzie
Jak odnajdziemy się
Tu lub w Niebie

Bo może Ty
Już tam jesteś
He?

I czekasz z Bogiem

Tam
Na
Mnie?

By
W miłości
Tan...

Na wieki wiekòw

Amen

Pa!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz