poniedziałek, 15 kwietnia 2019

Bez sensu bez sen



Bez sensu bez sen
Dziś nie
przyjął mnie
Morfik jeden
w morficzny eden
i ulotniła się
szansa na sen
muszę więc
wsypać się
na jawie mej
w wyobraźni
swej ojej
czuję jak ryba się
grubasie na basie
co w morze nie może
zanurzyć i snu użyć
więc parolem orze
jak smutny orzeł
gdy syrena zdycha
Morfik ją wypycha
z sennego marzenia
bo poniosła go
niechybnie
pycha chyba
albo zapomniał
o mnie
a nie
o niej
o jej
a ja
na
siłę silę się
i oczka zamykam
i oczka otwieram
zamykam i otwieram
zamykam i sen
niby i otwieram
a Morfik fika
a może umarł
gdy ja zdycha
a jak on
to i ja
jest taka kolej
rzeczy naturalna
gdy w głowie serce
a nie olej
wtedy by było
łatwo o olej to .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz