środa, 3 kwietnia 2019

Piwniczana extaza


fot. by Tomasz Ertman

W ciemniczce 
zastygła marzeniem
wieki powieki 
nie na wieki przymknęła 
i tam Go napotkała
a może już odpłynęła
lub płynie Ona tam 
choć jeszcze powoli 
dzień swój kona 
aby wystarczający 
zbiornik nałkać łez
by w nim 
popłynąć mogła
do Tego miłego 
Złocistego Morfa
co jedyny 
dla niej takim jest
co z oddali 
jaśnieje już jej się
ciepłym pocieszeniem
gdzie czuje się lżej
jakby całe z niej
sado sadło spadło
i dusza ostała się 
sama i naga 
gdy patrzy 
w Jego stronkę 
leciutko kojącym 
snu promykiem 
muskana 
co jej migocze 
co jej napięcie i rany 
wygładza
taki duchowy masaż
ten Złoty Morf jej 
sprawia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz