środa, 3 kwietnia 2019

W Piwniczance




Tektura, tech. mix.


Cicha refleksja
gdzie piecyk
na bum cyk cyk
grzeje serduszka
skostniałe
nieco znerwicowane
dzikim galopem
dudniące
tam spowalnia się jego akcja
i rozpoczyna się pływanka
bo taka tam nieważka aura
gdzie radyjko
nostalgiczną melodyjką
lub zupełną ciszą
delikatnie wygładza
to co nadszarpnięte
na duszy i ciele
aż słychać serduszek
łomotanie i szczurków
ostrożne się przechadzanie
by nie wpadły w trutki pułapkę
aż czasem słychać ich konanie
i kotków niemowlaków
piski i łkanie.
a cegła
niepodległa
konkretny zlepek
człowieczej pracy ulepek
zimną surowością
o dziwo orzeźwia
i stawia do pionu
choć kurz i mysi odór
jak niewzruszony
ciała posąg
chroni przed zapaścią
bądź wroga napaścią
jak stelaż
li rycerza zbroja
to co się rozlewa i trwoni
w ryzach to trzyma
i nie pozwala by skonać
by nie przepaść
w czczą przepaść
w ciemniczkę nieznaną
gdzie czeka obłąkanie w niej
na oślep się
błąkanie mnie li Cię
gdzie w niej panuje Sata
co trwa jak rwa nieznośnie
i trwać i rwać będzie sprośnie
póki się tchnienia nie odda
bo to pasożyt dzieła BOGA .!.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz