poniedziałek, 15 kwietnia 2019

Dziubek na dobranoc


Dziubek na dobranoc 
I dobranocka krótka 
jak skok zająca 
li jak ta nocka
bo już powolutku 
świtanko na powitanko.



Tektura, tech. mix.


Czy sen czy jawa .?.
ma to znaczenia nie ma .!.
to przemiesza się pędząc .!.
nie pytając zrobi swe .!.
tak czy inaczej
bo zostaliśmy rzuceni
przez moce wyższe
- o Panie .!. 
w wir kosmicznej
czasoprzestrzeni
wylądowaliśmy akurat
w tym a nie innym punkciku
w tym prze nieogarniętym
chaosiku co wciąż wiruje
będąc rygorem ułożony
Boskiego majestatu.

Czyż to nie jest cudowne .?.
- o Panie .?.
Żeś nie w średniowieczu teraz .?.
Rycerzem Złotym
Którym byłeś ongiś
niczym dzielny Roland
albo Tristian od Izoldy
co ze swym koniem
dziko wędruje
i dzielnie wojuje
przez szerokie pola
drzewem naznaczone
życie swe mężnie
przemierza i kona
by na wieki trwać Wać

A ja w Egipcie jako
Kleopatra
maczam się
w wannie jakiejś oleistej
świecąc w słońcu
Boga swego i Twego
złotem ciała blaskiem
całkiem naga i łysa
zakładając tylko na się
kies perukę
bez wieści żadnej
o tym co czekać
mnie i Cię będzie
żyjąc sobie tu
na Woli
do woli
dowolnie.

Zastanawia się
właśnie Jaśnie
będąc porwana przez
Morfa Pana
w drodze
do Jego morficznej
a mega magicznej krainy
myślą zawieszona
nie czuje że
przez nią
powoli
bez woli
cała kona
ciężarem jej
obarczona
bo żrą ją od środka .!.

I tak zżerana
aż do samego rana
musi w Morfa ramiona .!.
Jak i Tyś Sam Pan
bo również skonasz
li wycieńczysz się
niezauważając
wcale tego.

W Morfa ramiona
trza nam obojgu .!.
jak najprędzej .!.
by nie została Ty i ja
przez samą siebie li Cię
stracona na prędce
łkaniem duszy swej li Twej
z tęsknotki jakiejś
potajemnej
podziemnej
a dogłębnej
utwierdzonej
gdzieś na dnie
co korzeniami
wbijają się w nią i Cię
coraz głębiej
w świadomość
w pamięć jej i Twej
o niej i Cię
- ojej .!.

Ten co czeka ją i Cię
po tamtej stronce
wiernie
bo to jej i Twój
Anioł senny
co czuwa
będąc sam senny
co ją odnowi snem
i również Cię
Morfik Złoty Ten
i Sam tym samym się
gdy napotka ją
gdy napotka Cię
aby nie została
abyś nie został
całkowicie pożarta
całkiem pożarty
i strawiona
a strawiony przez
moce nocne mocne
co napięcia niepokojem
karmią ją i Cię
do upadłego
strawą pustą
a nieco bolesną
w trawieniu jej
co dzień.

:> hej :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz