czwartek, 26 grudnia 2019

Księżyc Krzyżem


( Księżyc Krzyżem +

Objawił się łaskawie
Na Nasze powitanie
Wychylił lice swe
I Krzyżem na Niebie
Rozciągnął ramiona
Witając mnie i Ciebie
Gdy
Tęsknotką
Wypatrywałam
Nie wiadomo gdzie
Przed się
Cię...
O Boże
Ktòryś jest!
I wyłoniłeś się!
Stojąc przede mną
Taki Niebiański Bohater
Okazały
W poświacie
Miłości niebywałej
Rozkładając Swe ramiona
Tak trwałeś
I w ciszy mnie czekałeś
I wciąż wyczekiwałeś
Z tlącą wiarą i nadzieją
Na Nasze spotkanie
I ciuchutkie z radości łkanie
I niespodziewanie
W Krzyż ramiona Swe
Rozpostarłeś na mnie!
Na Niebo całe nagie
Gdy mnie wnet ujrzałeś
I niemo z radości rżałeś
I wzrokiem blasku
Mnie trącałeś
Subtelnie
Czyniąc oświecony masaż
Duszy mej
Swym światłem
Że

W piersi mej zaparło wdech!
I zamarłam na moment
Że nie wiem
Czy trupikiem
Nimfa jeszcze jest?
Czy już nie..
Ale nie!
To był blask życia!
I blask odnowy!
Bez mowy
I jeszcze piję Cię
Mym wzrokiem
Odmowy
Serca
Choć nie widzę Cię
O mòj Drogi
Ale wiem
Że
Nadal leżysz tam na Niebie
Jak na warcie nocnej dzielnie
Ja to czuję olśnionym serduszkiem
Co tętni mi Twym blaskiem
I wytrwale trwasz niewzruszenie
Jak zacięty Wojownik w walce
W tej Naszej bajce
I chronisz mnie Swym bytem
Będąc mym nocnym
Strażnikiem

O Panie
Boże

AMEN



1 komentarz: